Jak szukać pracy w Polsce?

Mój kolega po kilku latach pracy poza Polską postanowił poszukać ciekawej oferty w kraju. Na co może liczyć?

Przez kilka ostatnich miesięcy ten kolega zaglądał na Goldenline.pl, Ogniwo.net, Profeo.pl. W wyniku tych działań nawiązał kontakt z czterema firmami:

  • dobrze znaną firmą tworzącą platformy komunikacyjne dla prawdopodobnie największej grupy stałych użytkowników w Polsce
  • dobrze znaną firmą tworzącą jeden z najpopularniejszych serwisów internetowych w Polsce
  • słabo znaną firmą prowadzącą badania i tworzącą oprogramowanie dla dużej firmy globalnej z siedzibą w USA.
  • słabo znaną firmą specjalizującą się w obsłudze klientów i sprzedaży, ze słabo działającym zespołem deweloperów, nie nadążającym za szybkim rozwojem firmy

Co go zdziwiło i rozczarowało w czasie tych poszukiwań to kompletny brak szacunku zarówno dla osoby i dla jej czasu ze strony większości pracodawców.

Wszystkie te firmy miały problemy z dotrzymaniem terminów rozmów i spotkań, jeśli już z wielkimi bólami zostały ustalone. Firmy nie informują o procesie rekrutacji (może takiego nie mają?). Nie informują kandydatów o tym, kiedy może spodziewać się decyzji co do zatrudnienia lub nie. W wyniku takich dziwnych działań, ten mój kolega otrzymał tylko jedną jednoznaczną odpowiedź co do zakończenia rekrutacji. Inna z firm odpowiedziała, żeby kolega sktontaktował się z nią po powrocie. Dwie pozostałe natomiast „odłożyły” decyzję (lub poinformowanie o niej) na nieokreśloną przyszłość.

Kolega spodziewał się, że w dużych firmach, rodzimych korporacjach, będą już wypracowane procesy służące pozyskiwaniu talentu, ustalające sposób prowadzenia rekrutacji i informowania kandydatów. Niestety, spotkało go rozczarowanie. Jedno ze stanowisk, na które aplikował, okazało się po rozmowie stanowiskiem z diametralnie innymi obowiązkami niż w jego opisie. W drugiej firmie po kilku rozmowach i spotkaniu okazało się, że prawdopodobnie już chyba może nie będą potrzebować nowej osoby. Oczywiście bez zdecydowanego poinformowania o tym tego kolegi.

Światłem w tunelu była nieduża firma, która bazowała na młodej krwi studenckiej. Nie posiadała zbyt dużo (jeśli wcale) pracowników zatrudnionych na normalnych warunkach: studenci pracowali na podstawie umowy o dzieło lub zlecenie, kierownicy byli „związani” z firmą „kontraktami menedżerskimi” (czyli samozatrudnieniem). Ona jednak była w stanie sprawnie przeprowadzić rekrutację i poinformować o swojej decyzji kolegę. Pomimo tego, że firma zdecydowała się nie nawiązać współpracy (czy kolega jest za cienki, czy też po prostu zbyt wymagający, to inna kwestia), należy jej się szacunek za to, że poszanowała tego kolegę i poświęcony przez niego czas.

Z tego, co ten kolega się dowiadywał, brak poszanowania dla kandydatów jest normalnością w Polsce. Firmy od samego początku uczą swoich przyszłych pracowników, jak nie szanować ani swoich kolegów, ani swoich przyszłych kolegów, ani swoich klientów. Jeśli pracownik nie ma pozytywnego wzorca postępowania, nie będzie w stanie go zastosować. Jeśli nawet go zna, to nie będzie chciał. Jeśli nie będzie chamski, nie będzie wykorzystywał sytuacji i innych, to będzie po prostu cieciem. A wszystko to zaczyna się od prostego zwrotu:

„Informujemy, że skontaktujemy się z wybranymi kandydatami”

Żenada i kompletny brak szacunku: jeśli już ktoś poświęca swój czas, żeby napisać CV i wysłać je do firmy, należy mu się przynajmniej odrobina docenienia. Jeśli nawet dostanie tę pracę, jak może szanować swoich kolegów i klientów firmy, jeśli już na samym początku spotyka się z takim traktowaniem? Firma z jednej strony chce znaleźć najlepszych pracowników, którzy pracując razem będą szanować i dbać o klientów firmy, budować jej reputację i markę, co przełoży się na zyski. Z drugiej strony firma nie szanuje kandydatów, pracowników i klientów. Paradoksy jak u Barei.

„A ten mój kolega to wszystko widzi, bo to bystry chłopak jest wiesz. [...] No i powiedz, co byś ty zrobił na moim miejscu?”

Ten wpis został opublikowany w kategorii Inne i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>